Na początek przygotowałem garnek wywaru z warzyw – marchewka, pietruszka, dużo selera naciowego, cebula, czosnek, dwie suche peperoncino, sól i pieprz, kapka oliwy. Gotowało się to jakieś półtorej godziny i wywar wyszedł słodki i bardzo esencjonalny. Zapowiadał dobrą zupę! Nie polecam używania wywaru z kostki, w przypadku tak prostej zupy, na pewno kostkę będzie czuć. Teraz reszta – cebulę pokroić w kostkę, czosnek drobno posiekać. Następnie zeszklić cebulę z czosnkiem na połowie oliwy. Ważne żeby właśnie zeszklić a nie przyrumienić – czosnek zrumieniony może stać się gorzki, co w kuchni italiańskiej jest bardzo niepożądane. To co u Hindusa przy dużej ilości przypraw przejdzie niezauważone, albo wręcz może być zamierzonym efektem, w prostej włoskiej zupie może całkowicie popsuć efekt. Pomidory w międzyczasie sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Kiedy cebula i czosnek są już ładnie zeszklone, wrzucamy pomidory i dusimy przez 5 minut. Potem dolewamy stopniowo bulion warzywny (lub drobiowy jeśli spożywać zupę będą mięsożercy), doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy przez pół godziny. W międzyczasie kroimy chleb w kostkę i na reszcie oliwy przygotowujemy rumiane grzanki. Zupę nalewamy do talerzy, posypujemy obficie grzankami oraz posiekaną bazylią i gotowe.
Składniki:
- 4 łyżki oliwy
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- 750 g pomidorów
- 1 litr wywaru z warzyw (w oryginale stosuje się bulion drobiowy, ale ze względu na żonę mą która mięsa nie je, kurę zastąpiłem warzywami)
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz
- 250 g chleba pszennego (najlepiej toskańskiego, pieczonego bez soli, u nas niestety nie do dostania)
- kilka listków bazylii