Filet z łososia pozbawiamy skóry, usuwamy pęsetą ewentualne ości i kroimy na równe, prostopadłościenne kawałki (gruby filet pozwoli nam uzyskać równomierne kształty kawałków). Pietruszkę kroimy w kostkę i gotujemy w mleku, z dodatkiem migdałów aż do momentu rozgotowania. Miksujemy na bardzo gładką masę blenderem, dodając masło i 3 łyżeczki oliwy truflowej. Solimy i pieprzymy do smaku.
Brokuł dzielimy na małe różyczki. Kozieradkę prażymy na suchej patelni. Następnie rozgotowujemy brokuła z mlekiem kokosowym i kozieradką. Miksujemy tak samo jak pietruszkę, dodając masło oraz sól i pieprz do smaku. W międzyczasie wlewamy oliwę cytrynową oraz 100 ml zwykłej oliwy do niewielkiego garnka. Wkładamy do oliwy kawałki ryby, jeśli nie są przykryte, można dolać jeszcze oliwy. Wkładamy termometr do garnka i delikatnie podgrzewamy do temperatury 54 stopni. Łosoś powinien pozostać w tej temperaturze przez 10 minut. Po osiągnięciu 54 stopni, możemy spokojnie zdjąć garnuszek z palnika – oliwa wolno wytraca ciepło i przez 10 minut powinna utrzymać odpowiednią temperaturę. Kiedy ryba jest gotowa, wyciągamy ją oliwy i odcedzamy na sitku, ewentualnie pomagając sobie ręcznikiem papierowym.
Na talerzu układamy kolistą porcję puree pietruszkowego, na nim kładziemy kawałek ryby, który wykańczamy kiełkami oraz kryształami czarnej soli cypryjskiej (do nabycia w większości delikatesów). Obok robimy fantazyjny “maz” z puree brokułowego oraz drugi z oleju z pestek dyni. Na oleju dyniowym układamy listki szpinaku, które dodatkowo dekorujemy prażonymi pestkami dyni oraz julienne z mięty.
Składniki (4 porcje):
- 450 g świeżego filetu z łososia
- 250 ml oliwy cytrynowej
- 100 ml oliwy z pierwszego tłoczenia
Puree białe:
- 1 spory korzeń pietruszki
- migdały mielone
- mleko krowie
- oliwa truflowa
- masło
Puree zielone:
- 2 brokuły
- 1 puszka mleka kokosowego
- 10 ziaren kozieradki
- masło
Do podania:
- 20 listków młodej botwiny
- olej dyniowy
- 16 listków świeżej mięty
- kiełki rzodkiewki, lucerny